Cześć wszystkim. Jestem Alleksann i właśnie założyłam dwusetnego bloga! Powód? Jestem uzależniona. Tak, od blogowania. Bardzo lubię to robić i robię to od czterech lat. Pierwszy blog założyłam w 2009 roku i był on (wstyd się przyznać) o bajce "Wyspa Totalnej Porażki", ale od czegoś trzeba zacząć, nie? :) Teraz wracam z nowym pomysłem. Jakim? Blog, których w sieci jest masę - blog o życiu. Nie będę dodawała tutaj swoich zdjęć, a inne, ale może od czasu do czasu pokażę swoją buźkę. Ogółem to zamierzam dzielić się z Wami moimi przeżyciami, sukcesami i porażkami, i mam nadzieję, że pomoże mi to odreagować, a kiedy będę miała jakiś problem, być może uzyskam od Was jakąś przydatną radę :) Od razu informuję także, że nie znam się za bardzo na modzie, stylu i trendach, także takich informacji tutaj nie znajdziecie. Fakt, może czasami wrzucę coś o stylu, ale będą to przypadki rzadkie, bo - bądźmy szczerzy - nie lubię tego. No, ile osób ma wytrzeszcz, a ile nie kliknęło czerwonego iksa? Tak, jestem dziewczyną i nie lubię ubrań. Czytam "Glamour" i inne kolorowe czasopisma z ciuchami, ale to nie jest coś takiego, że latam po sklepach jak opętana i mierzę co drugą rzecz. Nie lubię zakupów i kiedy muszę na nie jechać, mam zły humor. Mam nadzieję, że gdzieś tutaj spotkam jakąś bratnią duszę, która ma podobnie? :) Nie no, na pewno taka jest, tylko pytanie, czy zechce się ujawnić.
Od razu informuję także, że graficzką nie jestem. Owszem, mam GIMPA i coś tam stworzę, ale raczej nie coś takiego, co nadawałoby się na tego bloga. Może kiedyś - jak już będę lepiej rozeznana w tych wszystkich CSS, HTML i innych dziwactwach, zrobię sobie szablon, ale jeszcze nie dziś i niestety będzie musiał zadowolić Was ten brzydal :P
No dobra. To chyba tyle, jeśli o powitanie chodzi. Bardzo chciałabym zostać przy tym blogu na dłużej, ale to Wy musicie mi pomóc. Bardzo chętnie przeczytam jakieś sugestie, co do tej strony, macie może jakieś zachcianki, lub pytania? Chętnie odpowiem i postaram się sprostać Waszym oczekiwaniom :)
O, robaczek chodzi mi po monitorze.
Żegnam się więc z Wami i zapraszam do czytania :) Posty postaram się dodawać systematycznie, ale to tylko od Was zależy, bo brak czytelników oznacza brak chęci do pisania. No więc co? Do usłyszenia!
Ja mój pierwszy blog miałam też o "modzie" ... Ale był taki badziewny że szkoda gadać. :) Też już jestem uzależniona od blogowania, kocham to ! ♥ Życzę ci powodzenia, póki co masz bardzo dobre predyspozycje, bo masz śliczny wygląd bloga :3 Tylko pamiętaj o tym aby w każdej notce dodawać zdjęcia wykonane przez ciebie, może to być zdjęcie poduszki czy kubka, ale ważne żebyś ty je zrobiła ! ♥
OdpowiedzUsuńlittleworldnessy.blogspot.com
Dziękuję bardzo za komentarz :) Zdjęcia dodawać będę, ale - niestety - nie będą one dobrej jakości, bowiem mam zwykłą cyfrówkę i wiadomo, że nie będą jakieś niesamowite :) Ale postaram się coś tam od siebie wrzucać :)
Usuńteż jestem uzależniona od blogowania. 200 blogów - też tak miałam. a bloguję od jakichś 10 lat. Najkrócej bloga miałam 10 dni, w jedenastym go skasowałam i założyłam pod tą samą nazwą. Potem to się powtarzało co 2-3 tygodnie xD Za każdym razem miałam inny pomysł na bloga, Najdłużej miałam bloga prawie 4,5 roku - skasowałam czego żałowałam. Założyłam pod tą samą nazwą (i wtedy to się powtarzało), ale byłam na siebie zła, że nie zostawiłam - w końcu to fajna pamiątka z dorastania. Odkąd mam tutaj bloga nie założyłam nigdzie innego choć są plany od kilku miesięcy ;) I chociaż kilka razy na tym blogu podwinęła mi się noga i miałam, spadek popularności bloga, aktywności na nim, weny przez jakieś pół roku nie mam zamiaru go kasować. I chociaż ktoś napisze mi, że z dnia tego i tego mój wpis jest strasznie dziecinny/głupi/chaotyczny to trudno, pisząc go taka byłam, tak się czułam, byłam w lepszym lub gorszym nastroju. Blog to zapis życia. To w jaki sposób piszemy odzwierciedla nas samych. Za kilka lat powracając do pierwszych postów zobaczymy naszą historię, nasze przeżycia, nasze dorastanie i osobowość. Blog jest jak dobry pamiętnik i album (jeżeli dodajemy zdjęcia). Nie warto go kasować, bo 2-3 posty nam się nie podobają, albo nawet 10. Kiedyś się podobały skoro tak pisaliśmy. Więc proszę - nie kasuj bloga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wytrwałości w pisaniu :)
A, że mi tego mało to możemy się wzajemnie wspierać :)
4,5 roku? Ojejku, to naprawdę długo. :O Mój rekord to rok, po czym usunęłam największy blogowy sukces, bo brat dostał dane do konta i się bałam, że przeczyta xD Wiesz, niezależnie od tego, jakie posty pojawią się na Twoim blogu, zawsze będę na niego wchodzić. Pamiętam jak cały czas w wakacje go odwiedzałam, czekając na jakiś odzew, ale wciąż widziałam ten sam tytuł "Sobotni grill". Już się bałam, że nie wrócisz, aż tu pewnego dnia taka niespodzianka! :D Blogowanie to naprawdę świetna sprawa. Można postać nowych ludzi, odkryć w sobie nowe możliwości. Wszystkim to polecam :)
UsuńDziękuję i bardzo chętnie :)